Z cyklu "zagraliśmy": Reglamentacja. Gra na kartki.

Wreszcie udało nam się zagrać w Reglamentację.Grę na kartki - grę córkę znanej i lubianej Kolejki. Wiecie jak to jest - trochę jak z kolejnym sezonem ulubionego serialu / kolejną częścią filmu - nigdy nie wiadomo, czy utrzyma poziom?
Na to pytanie nie ma odpowiedzi - po prostu Reglamentacja jest inną grą niż Kolejka. Karol Madaj - twórca gry - postarał się, by to było coś innego. To co pozostaje wspólne, to stylistyka gry, utrzymanie w klimacie PRL. Prosta, sugestywna grafika.
Już w poprzednim poście o Reglamentacji,wrzuciliśmy zdjęcia i tam widać porządne opracowanie historyczne - warto przeczytać!
Wracając do samej rozgrywki. Wszystkich ciekawych dokładnych zasad wysyłam do wpisu zawierającego wstępną instrukcję gry (tu).
Uff.. chyba możemy przejść do meritum.


Gra, po pierwsze, ma proste zasady - można usiąść ze znajomymi i grać. W skrócie są one takie:
Podczas gry, wszyscy gracze próbują kupić najróżniejsze produkty w sklepie np.:



I tak  - aby kupić sernik, musimy mieć 2 x kartkę na mąkę i 1x kartkę na cukier. W zamian otrzymujemy 2 znaczki ciasta.  Aby kupić herbatniki maślane potrzebujemy 3x kartkę na masło. W zamian otrzymujemy 3 znaczki ciasta. Aby kupić prezent dla elektryka w administracji, potrzebujemy 3 kartki na alkohol. W zamian otrzymujemy 3 znaczki pędzla.

Przykładowe kartki wyglądają tak:
(rewers)

i strona z produktem:

Skąd wiadomo, które produkty najlepiej kupować? A stąd:
 Ta karta mówi nam, ile punktów dostaniemy za które produkty.
Podstawowa zasada jest taka: za każdy "znaczek" gracz dostaje 1 pkt. Wyjątkiem są te punkty, które na naszej karcie wizyty mają napis "x2". Za każdy "znaczek"oznaczony takim symbolem dostaniemy 2 punkty.

Dla gracza, który próbuje uzbierać produkty na Zjazd rodzinny, akurat te produkty wymienione nie są najcenniejsze. Ponieważ zarówno ciasto jak i pędzel nie mnożą się.Natomiast wszystkie symbole kieliszka i talerza - mnożone są razy 2. Czyli jeśli ktoś kupi produkt, który daje mu 2 talerze - to otrzymuje na koniec gry za niego 4 punkty. Za symbole ciasta i pędzla otrzymuje po 1 punkcie.

Skąd wziąć kartki ?  Na początku gry, każdy z graczy otrzymuje 5 kartek. Ale najczęściej nie jesteśmy w stanie za nie kupić tego co byśmy chcieli. Dlatego w grze zaplanowana jest wymiana. Gracz aktywny kręci bączkiem i próbuje dokonać wymiany z innymi graczami lub ze spekulantem. Tu zaczyna się istny bazar "Oddam 2 masła za 1 cukier!" "Wymienię się mięso za miejsce w kolejce" "Kto ma chociaż jedno mydło!"... itd. Ważne jest to, że w tym momencie można się wymieniać tylko z tym aktywnym graczem.

Dodatkowo gracz aktywny (po kolei, wszyscy są "graczami aktywnymi") może dokonać wymiany ze spekulantem, tylko to jest już mniej opłacalna wymiana. (Za 2 kartki otrzymujemy 1 losową kartkę ze stosu, albo zamieniamy się ze spekulantem na miejsca w kolejce).
Spekulant- to taki dodatkowy gracz, który stoi z nami w kolejce. Nie zbiera sam kartek, ale jak przyjdzie jego kolej kupowania, to zabiera ze sklepu jeden losowo wybrany przedmiot.

Muszę tu nadmienić, że bączek mi się bardzo podoba. Jest drewniany, ciężki i dobrze się kręci.
Tu jest taka niepewność... Nie wszyscy lubią kręcić bączkiem. Może się wśród Was zdarzyć ktoś, kto tego nie potrafi. W takim przypadku proponuję by mógł wyznaczyć innego gracza, by za niego zakręcił. Myślę, że to nie popsuje rozgrywki.


To chyba tyle zasad. W skrócie jedna runda gry wygląda tak:
1. Gracz aktywny kręci bączkiem. Następują wymiany kartek i miejsc.
2.  Gracz, którego pionek stoi jako pierwszy w kolejce może dokonać zakupu w sklepie (o ile ma wystarczający zestaw kartek). Następnie przestawia swój pionek na ostatnie miejsce w kolejce i pobiera 1 kartkę ze stosu ogólnego.
Koniec rundy. Teraz następna osoba jest graczek aktywnym i kręci bączkiem.

Gra się do chwili, w której skończy się możliwość dokładania towarów do sklepu. Wtedy następuje ostatnia runda. Jeden z graczy zakręca bączek i wszyscy gracze między sobą mogą się wymieniać kartkami. Na koniec, w kolejności ustawienia pionków do sklepu, gracze mogą ostatni raz kupić produkty.

Podsumowujemy punkty - wg zasad określonych na kartach wizyt każdego z graczy. Kto ma najwięcej punktów - ten wygrywa.

Bardzo miła, lekka gra. Oddaje klimat braku kartek - bo na prawdę one nam się szybko kończyły. Bardzo ładnie wykonana. Krótka. Trwa tylko 30 minut wg czasu wydawcy. Nasze doświadczenie mówi, że to dość dobrze odzwierciedla czas grania w tę grę. Słyszałam że sprawdza się też u nastolatków :)
Polecam wszystkim, którym podobała się Kolejka. I tym, którzy jej nie znali. A szukają miłej gry towarzyskiej.
Nie polecam dawać tej gry osobom, które w czasie Reglamentacji miały na głowie wyżywienie rodziny i ciężko ten czas przeżyły - po prostu może wywoływać te wspomnienia. Lepiej wcześniej pokażcie im recenzję/ zdjęcia lub po cichu podpytajcie jak te czasy wspominają.

Kończę. Mówię, że mnie się gra podoba i z czystym sumieniem ją polecam. Dużo dobrej zabawy.